Gryfne lica, Hery bajery, Ale wonio, Hercklekoty, Pucuj glancuj – cóż to takiego? To nazwy wybranych produktów kosmetycznych od marki Przaja Ci. Co się pod nimi kryje? Skąd te śląskie inspiracje? Zapytaliśmy założycielkę firmy Monikę Mrozek.
-
Skąd pomysł na stworzenie marki kosmetycznej nawiązującej do śląskiej gwary? Co oznaczać ma „Przaja Ci”?
„Przaja Ci” to kochać po śląsku. A skąd pomysł na stworzenie śląsko brzmiącej nazwy marki kosmetyków? Jestem ze Śląska, więc pomyśleliśmy z mężem, że będziemy promować naszą gwarę. Chcemy pokazać, że jest fajna i że dzięki niej właśnie można ciekawie nazwać kosmetyki.
-
Bo śląska jest nie tylko nazwa firmy, ale gwarę odnajdujemy również w nazwach poszczególnych produktów…
Śląska gwara obecna jest zarówno w samej nazwie firmy, jak i w nazwach poszczególnych kosmetyków. Głównym twórcą tych nazw jest mój mąż.
W ten sposób uzyskaliśmy efekt nazw zabawnych. Jednak nie zapominamy o tym, że te śląskie określenia mają wskazywać, sugerować, co w danym słoiczku, opakowaniu znajdziemy. I tak mamy:
- Gryfne lica – serum olejowe do twarzy,
- Badej to! – maseczka w proszku,
- Pucuj, glancuj – pasta myjąca,
- Ale Wonio – dezodorant w kremie,
- Szmaruj se fest – olejek do dłoni,
- Szwarny karlus – olejek do twarzy i zarostu,
- Piykno frela – rozświetlający olejek do ciała,
- Hery bajery – szampony w kostce,
- Dej kusika – pomadki,
- Hajer przodowy – mydło z węglem,
- Hercklekoty – mydło z kawą
- Wypucowany pijok – mydło z piwem,
- Gryfne warstwy – mydło peelingujące,
- Pofyrlane w krauzie – peelingi,
- Maszkeciorz – masła do ciała,
- Markewki z byfyja – mydło marchewkowe,
- Mech w antryju – mydło z pumeksem,
- Jo to czuła – mydło cynamonowe.
-
A kim są odbiorcy waszych produktów? Czy to głównie Ślązacy?
Nie tylko. Wystawiamy się na portalu rękodzielników na całą Polskę i nasze produkty kupują ludzie z całej Polski. Myślę, że właśnie osoby spoza Śląska sięgają chętnie po nasze śląsko brzmiące kosmetyki, bo jest to dla nich coś nowego, innego i intrygującego.
-
Od jakiego produktu rozpoczynaliście? A co jest w planach na przyszłość?
Zaczynałam od mydeł i kulek musujących. Obecnie mamy wiele produktów zarówno dla mężczyzn, jak i kobiet, które w większości już wymieniłam. A w przyszłości chcielibyśmy produkować kosmetyki wodne. Na obecną chwilę nasza pracownia zrobiona jest stricte pod kosmetyki bez fazy wodnej. Kiedy się to zmieni? Przyszłość pokaże.
-
Nazwy produktów to jedno, a co możecie powiedzieć o składzie?
Składy są proste, czytelne i odpowiednie dla naszej skóry. To doskonale łączy się z nazwą firmy, bo skóra ma kochać nasze produkty.
-
A na jakie opakowania stawiacie? Czy są one eko?
Wszystkie słoiki, których używamy, są certyfikowane do przemysłu spożywczego, więc na dobrą sprawę możemy zrobić w nich po wykorzystaniu kosmetyków np. dżemy. W ostateczności można oddać je do recyklingu, tak jak i owijki, które są używane w mydłach. Właśnie szukamy idealnego rozwiązania żeby zmienić opakowanie plastikowe z pomadki na innego typu.
Rozmawiała Karolina Jakubiec, redaktor portalu SerwisKosmetyczny.pl
Rozmowa zrealizowana podczas Ekotyki – Jesień w Katowicach – Targi kosmetyków naturalnych 2020
fot: przaja Ci