Zaczęło się od problemów z cerą i rozczarowania badaniami naukowymi, których efekty trafiały na półkę. O to jak powstała Nowa Kosmetyka, co znajdziemy w jej ofercie i dlaczego warto odesłać flaszeczki po zużytych kosmetykach zapytaliśmy założycielkę marki Natalię Kamińską-Pietrzak.
Historia tej marki zaczyna się od problemu z…
W sumie to były dwa powody osobiste.
Pierwszy to wspomniany problem, a dokładnie problem z cerą, który skłonił mnie do poszukiwania kosmetyków naturalnych, robionych na własną rękę. Zaczęło się od oleju z róży, dołączył do niego niacynamid. Później przyjmowało to różne formy. A to kremu, a to dwóch osobnych buteleczek. W końcu skończyło się na serum dwufazowym.
A drugi powód założenia firmy wiąże się z historią mojego życia zawodowego. Gdy robiłam doktorat myślałam, że będę bliżej przemysłu i realnych potrzeb klientów. Wierzyłam, że technologie, które opracujemy, wejdą w życie, będą pomagać. Nagle okazało się, że to inaczej wygląda. Wyniki się robi, badania się prowadzi, ale one trafiają w próżnię, są na półce i nie ma to szans dla nikogo być przydatne. To było dla mnie duże rozczarowanie. Wówczas właśnie myśl o własnej firmie realnie się ukształtowała. Postanowiłam, że coś trzeba zrobić w tym kierunku. Kosmetyki były naturalnym wyborem. Wcześniej „siedziałam” w ekologicznym, naturalnym pozyskiwaniu energii, więc dalej było to coś przyjaznego środowisku, ale z innej strony.
Jakie obecnie produkty znajdziemy w waszej ofercie?
Mamy 7 kosmetyków. Są to kolejno: szampon w kostce, szare mydło, serum do skóry głowy – flagowy nasz produkt, serum do paznokci, produkty do pielęgnacji twarzy: tonik do cery mieszanej, lekko złuszczający, i serum do twarzy o działaniu normalizującym oraz naturalny błyszczyk.
W naszej ofercie sa także środki czystości. Cechują się tym, że oparte są na szarym mydle, 100-procentowo biodegradowalne. Poparte jest to stosownymi badaniami dla tej grupy produktów.
Bliska jest wam idea zero waste. Co to oznacza w praktyce?
Znaczy to dla nas bardzo dużo. Zero waste często tłumaczy się jako zero odpadów. My wychodzimy z nieco szerszego założenia: zero marnotrawstwa.
Jeśli chodzi o nasz sposób działania, staramy się unikać z jednej strony rzeczy generujących odpady, z drugiej marnowania energii. Nasze kosmetyki wykonywane są w taki sposób, że gdzie to tylko możliwe, rezygnujemy z energochłonnych procesów. Im mniej można ogrzewać, im bardziej można to ogrzewanie zintegrować, staramy się to robić. Stąd wybieramy często opcję produktu dwufazowego – takimi są zarówno serum do twarzy, jak i skóry głowy. W przypadku serum do twarzy czasami budzi to zdziwienie, bo nie ma wielu naturalnych produktów, które bazują na takim układzie. Pomaga to unikać emulgatora, a co za tym idzie, intensywnego ogrzewania. To też jest dla nas ważna rzecz.
Nasza dewiza: zero marnowania wody, energii i jak najmniej generowania odpadów – tego nie da się uniknąć w 100%, ale staramy się, by było tego jak najmniej.
Promujecie ponowne wykorzystanie opakowań po waszych kosmetykach. Jeżeli klient odeśle je do was, może liczyć na zniżki – taką informację można znaleźć na waszej stronie. Szczegółowo opisujecie, jak należy przygotować opakowania do wysyłki. Po pierwsze trzeba je umyć – czy na pewno takie działanie jest ekologiczne? Jak to jest w stosunku do ilości wody, którą trzeba zużyć do ponownego wykorzystania opakowania?
Prosimy o mycie opakowań ze względu na to, że jest nam zdecydowanie łatwiej ponownie je wykorzystać. Oczywiście zakładamy, że robimy to w sposób ekologiczny – nie pod bieżącą wodą, tylko np. zmywarce lub ręcznie w komorze zlewu. Nam bardzo upraszcza życie usunięcie resztek produktu. Dzięki temu łatwiej jest przechować opakowania do momentu aż zbierze się ich tyle, że podejmujemy całą szarżę mycia i dezynfekcji w bardzo wysokiej temperaturze w styrylizatorze powietrznym.
Jeśli porównamy to z procesem produkcji nowego opakowania, gdzie w przypadku szkła jest to: selektywna zbiórka, tłuczenie – czyli działanie mechaniczne, przesiewanie, mycie tej stłuczki, przygotowanie surowców, które wchodzą do produkcji szkła, ogrzanie tego, sporo etapów ważnych dla właściwości mechanicznych przy masie szkła, samo formowanie opakowania, kilka razy transport w selektywnej zbiórce, przy surowcach itd., na pewno ma to rację bytu. Zestawmy to z tym, co dzieje się u nas – selektywna zbiórka, mycie i obróbka termiczna, ale nie w ponad 1000 stopniach, tylko w 200. Ekoróżnica jest widoczna gołym okiem.
Na pewno dzięki takiemu działaniu marnujemy mniej i jest to kroczek, nie powiem że krok, w kierunku lepszego potraktowania świata, w którym żyjemy.
Rozmawiała Karolina Jakubiec, redaktor portalu SerwisKosmetyczny.pl
Rozmowa została zrealizowana podczas Ekotyki – Jesień w Katowicach – Targi kosmetyków naturalnych