Jeden z moich przyjaciół zadał mi kiedyś ciekawe pytanie. „Gdybyś musiała udać się na bezludną wyspę i mogłabyś zabrać ze sobą nasiona tylko trzech roślin, to które byś wzięła?” Proste pytania bywają kłopotliwe, bo wymagają równie prostych odpowiedzi. Troszkę mi zajęło, bo kandydatek było co nie miara, ale ostatecznie doszłam do wniosku, że na tym podium jedna znaleźć się musi. Jej Wysokość Pokrzywa (Urtica. L). Chociaż ja wolę używać nazwy ludowej: parzawica.
Moim zdaniem, to jedno z najbardziej pożytecznych dla nas ziół. Ta cudowna roślina uważana jest za chwast, który należy wyplenić, ale prawda jest inna.
Pokrzywa zwyczajna (Urtica dioica.L) jest doskonała na prawie wszystko. Dostarcza nam mikro i makro elementów, a że jest bogata w żelazo, to pomaga również w leczeniu anemii. Sok, szczególnie z tej wiosennej, dosłownie wyciąga toksyny z naszego organizmu jak odkurzacz, co po zimie jest niezbędne. Obniża również poziom cukru we krwi. Młode liście stanowią świetny dodatek do każdej sałatki, ale ja dodaję ją prawie do wszystkiego ( zupy, sosy, mięsa, herbatki, soki). Zawarty w niej kwas mrówkowy jest znakomity przy reumatyzmie. Wystarczy się tylko… poparzyć 🙂 Drobiazg.
Choć mamy dostęp do pokrzywy od wiosny do późnej jesieni, zawsze sobie zbieram tą pierwszą, majową i suszę, żeby mieć na zimę, a na co dzień używam świeżej. Zrywam górne liście, bo są mniej włókniste i łatwiej się je miksuje. Jeżeli chodzi o herbatkę z zioła wszelkiego, to zasada jest taka: suszone zioła zalewamy (prawie) wrzątkiem, a surowe musimy podgotować kilka minut. Taki wywar z pokrzywy można też stosować również jako odżywkę dla zmęczonych włosów.
Mój przepis na wiosenny napój oczyszczający.
Dużą garść szczytowych liści pokrzywy płuczę w naczyniu z wodą, nie pod bieżącą. Czyste, osączone liście wkładam do blendera (a najlepiej do wyciskarki wolnoobrotowej) i dodaję pomarańczę lub banana, jabłko, kiwi. Co, kto lubi. Zalewam niegazowaną wodą mineralną i miksuję kilka minut. Następnie przecedzam i napój gotowy. Pyszny i zdrowy 🙂
Polecam.
dypl. naturoterapeuta Kasia Lorenc
p.s. 1
Niezła rodzinka, nie ma co. Pokrzywa należy do tej samej rodziny botanicznej co konopie. Papier wytwarzany z celulozy ma się nijak do konopnego, a ciuchy…Jeśli jeszcze nie macie, to kupcie choćby jeden. Zaręczam, że się w nich zakochacie. Wracając do naszej bohaterki; ona również jest rośliną włóknistą, więc gdyby się jednak okazało, że ta wyspa nie jest tak całkiem bezludna, to mogłabym sobie z niej wyczesać jakieś eko-bikini 🙂
p.s. 2
„A harcerz taki gapa, że aż w pokrzywy wlazł”. Jeśli tak, to całkiem cwana ta gapa. Chyba dobrze wiedział co robi, bo to samo zdrowie i jak będzie często taki gapowaty, to uniknie na starość reumatyzmu. Dlatego do parzawicy trzeba z szacunkiem.