Pandemia koronawirusa wymusiła na wielu firmach przyjęcie nowego sposobu funkcjonowania i wdrożenie metod pracy zdalnej. Ta nieoczekiwana transformacja sektora stała się szansą dla rozwiązań z zakresu internetu rzeczy, które pozwolą zautomatyzować szereg procesów wykonywanych dotychczas przez ludzi. Na popularności zyskują rozwiązania mobilne oraz rozbudowane systemy komunikacji między inteligentnymi urządzeniami.
Z uaktualnionego raportu „Worldwide Internet of Things Spending Guide” autorstwa analityków z International Data Corporation wynika, że w 2020 roku branża internetu rzeczy będzie rozwijać się nieco wolniej niż w 2019 roku i wypracuje średnioroczne tempo wzrostu na poziomie 8,2 proc. Spadek będzie jednak tymczasowy, gdyż już w 2021 roku wzrosty wrócą do wartości dwucyfrowych. Będzie to możliwe dzięki upowszechnieniu się rozwiązań z zakresu IoT w najbardziej technologicznie perspektywicznych branżach.
Według ekspertów znacznie wzrosną wydatki na technologię internetu rzeczy w branży zdrowotnej, ubezpieczeniowej i edukacyjnej, w których inwestycje w systemy IoT wyniosą odpowiednio 14,5 proc, 12,3 proc oraz 11,9 proc. Rynek napędzi również sektor prywatny – szacuje się, że na rynku konsumenckim sprzedaż rozwiązań z zakresu internetu rzeczy wzrośnie w 2020 roku aż o 13,9 proc.
– Chociaż pandemia zmusiła wiele organizacji do wstrzymania niektórych innowacyjnych wdrożeń internetu rzeczy, to będzie on kluczowym czynnikiem napędzającym powrót do wzrostu, a niektóre zastosowania pomogą użytkownikom końcowym w osiągnięciu nowego poziomu automatyzacji, hiperłączności i bycia zawsze zdalnie – przekonuje Andrea Siviero, dyrektor ds. badań w grupie Customer Insights & Analysis IDC.
Potencjał tego sektora gospodarki dostrzegł także polski rząd, który widzi w nim szansę na unowocześnienie polskiego przemysłu. Aby wypromować rozwiązania tego typu, powołano do życia Grupę Roboczą ds. Internetu Rzeczy, której nadrzędnym celem jest stworzenie dogodnych warunków do rozwoju IoT na terenie Polski. W ramach popularyzacji tej technologii zorganizowano cykl regionalnych konferencji „Perspektywy dla rozwoju Internetu Rzeczy – Samorząd Przyszłości”, które miały wesprzeć innowatorów z tego sektora gospodarki na drodze do wdrożenia ich pomysłów w życie.
O tym, jak przydatne mogą okazać się rozwiązania z zakresu internetu rzeczy, przekonuje m.in. firma WISeKey, która opracowała system automatycznego wykrywania ognisk infekcji chorobami zakaźnymi. Narzędzie Foresight IoT Early Warning System miałoby charakter globalny i funkcjonowałoby dzięki miliardom inteligentnych czujników, takich jak automatyczne termometry. System automatycznie identyfikowałby ogniska zakaźne i wskazywał, jaki obszar należy poddać kwarantannie, aby zapobiec wybuchowi pandemii.
– COVID-19 wpływa na ewolucję dojrzałości internetu rzeczy, ponieważ firmy zostały zmuszone do dostosowania swoich planów technologicznych w odpowiedzi na kryzys. Może to jeszcze bardziej wzmocnić podział na dwa typy osób wdrażających IoT – zaawansowanych użytkowników, którzy są zdeterminowani i chcą zarabiać na swoich inicjatywach z nim związanych. Druga grupa prawdopodobnie opóźni inwestycje, nie dostrzegając wyraźnych korzyści w perspektywie krótko- i długoterminowej, i pozostanie w tyle – wskazuje Svetlana Khimina, starszy analityk ds. badań w grupie Customer Insights & Analysis firmy IDC.
Wdrożenie technologii internetu rzeczy pozwoli zautomatyzować część prac wykonywanych dotychczas przez personel, a co za tym idzie – zmniejszyć ryzyko wybuchu epidemii w zakładach pracy. O tym, jak może wyglądać przyszłość zautomatyzowanego rynku pracy, przekonują przedstawiciele krakowskiego Hubu Innowacji Cyfrowych. Instytucja ma pomóc polskim przedsiębiorcom wdrożyć metodologię pracy zgodną z koncepcją Przemysłu 4.0. Aby zachęcić do inwestycji tego typu, w ramach hubu powstanie autonomiczna fabryka przyszłości wykorzystująca w procesie produkcji systemy sztucznej inteligencji, technologię uczenia maszynowego, autonomiczne roboty przemysłowe oraz urządzenia do wirtualnej rzeczywistości, wszystko spięte w ramach jednego, spójnego systemu internetu rzeczy.
– Obecnie wykorzystanie wiedzy na temat internetu rzeczy pozwoli skoncentrować się na zastosowaniach, które zapewnią lepszy start w warunkach nowej normalności – przekonuje Svetlana Khimina.
Nowa normalność oznacza najprawdopodobniej życie przez jakiś czas z rozprzestrzeniającym się wirusem. Do jego opanowania może przyczynić się sieć 5G. Dzięki infrastrukturze nowej generacji możliwe będzie podpięcie do internetu nawet do 100 urządzeń na metr kwadratowy. Tak duże zagęszczenie elementów internetu rzeczy umożliwi wdrożenie rozwiązań inteligentnych do systemów sygnalizacji świetlnej, monitoringu czy do urządzeń biometrycznych monitorujących stan zdrowia przechodniów.
źródło i fot: newseria.pl